Dagmara - 2009-10-14 12:24:26

Witam, skrót mojej historii zamieściłam w powitaniach, a dziś szczegóły i parę pytań do Was... Mój tato (57l) w styczniu b.r. w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie przeszedł operację usunięcia guza lewej półkuli, wynik histo-pat. wykazał gwiaździaka anaplastycznego WHO III (guz usunięto w całości), 07/04 zakończona została radioterapia konformalna przeprowadzana w Dolnośląskim Centrum Onkologii, w sierpniu przeprowadzono kontrolny rezonans i stwierdzono jedynie zmiany po radioterapii. 29/09 po ataku padaczkowym, z niedowładem kończyn prawych i zaburzeniami mowy tato trafił na oddział neurologii, wykonane TK wykazało: "wysoko w płacie ciemieniowym w miejscu opisywanego góza widoczna jest jama pływowa, bez wzmocnień po podaniu kontrastu - miejsce po guzie. Na wysokości tylnej części trzonu komory bocznej lewej, na tle sfery obrzęku wielkości 51 x 61 mm widoczne jest ognisko hyperdensyjne o nieostrej granicy wielkości 33 x 16 mm, słabo kontrastujące się po podaniu kontrastu, przemawiające za wzmianą guzową - wznowa. Rowki mózgowe lewej półkuli słabo widoczne - zaciśnięte". MRI wykazał: "w lewej półkuli mózgu na granicy czołowo - ciemieniowej z propagacją do pnia ciała modzelowatego uwidoczniono policykliczną zmianę expansywną z silnym, niejednorodnym wzmocnieniem po kontraście, otoczona palczastym obrzękiem. Wielkość zmiany 34 x 67 koronalnie i 28 x 35 aksjalnie. Modeluje ona trzon i róg tylny komory bocznej lewej. Sygnał pozostałej tkanki mózgowej prawidłowy". Tato nie został zakwalifikowany do leczenia neurochirurgicznego, wskazano na leczenie paliatywne i hospitalizację na oddziale neurologii. Podawany jest Mannitol. 07/10 Dr Ziobro z Centrum Onkologii w Krakowie wydał opinię: "pacjent potencjalnie kwalifikowany do próby leczenia systemowego", ale już 12/10 Dr Rolski stwierdził, że nie da się już nic zrobić i nie będą podejmowane próby leczenia chemią. Na naszą sugestię zastosowania Temodalu odparł, że szpital wyczerpał już w tym roku kontrakt i nie ma środków na jego sfinansowanie. Po naszym nacisku, aby zastosować cokolwiek innego otrzymaliśmy receptę pełnopłatną na Lomustynę i informację, że jest dostępna na Słowacji (lub import docelowy, co trwać miałoby 3-4 tyg!!! nie mamy na to czasu !!!) Lomustyna okazała się nie do dostania, gdyż wycofano ją z produkcji, nigdzie nie ma zapasów, sprawdziliśmy Słowację, Niemcy, kilka klinik onkologicznych w Polsce. Nie wiem już gdzie jej szukać ... czy można podać coś innego jak najszybciej, żeby choć trochę zahamować rozrost guza ??? Od lekarzy usłyszałam, że Mannitol może w każdej chwili przestać działać... czy to prawda ??? Tato dostaje max dawki. Czy szukać kogoś, kto podejmie się operacji ??? Tato nie chce o niej nawet słyszeć ... Może wiecie u kogo w Krakowie można zawalczyć o Temodal ??? Lekarze mówią, że Tato nie nadaje się do transportu .... wygląda dobrze, wyniki ma OK, niedowład powolutku dzięki rehabilitacji ustępuje (ale czasem się pogłębia), to samo z wymową... może jednak da się go gdzieś przewieść. Zaproponujcie coś proszę, bo nie wiem co robić.... Tato zaczyna dopytywać się czy coś jeszcze lekarze będą mu podawać ... co mówić ??? !!! ....

weekend w Ciechocinku