Ogłoszenie

"KONICZYNKA" czyli FORUM z nadzieją na lepsze jutro...
...jest miejscem wymiany doświadczeń, wspierania się w chorobie, doradzania, podtrzymywania na duchu...
Glejak to trudny przeciwnik, walczmy razem =>
"Niech nasza droga będzie wspólna...", jak mówi JPII słowami umieszczonymi na dole bannera.
Zarejestrowani użytkownicy mogą korzystać z szybkiej pomocy, pisząc o swoim problemie w ChatBoxie.
Polecamy fora o podobnej tematyce:
forum glejak - to istna skarbnica wiedzy i mili, zawsze chętni do pomocy userzy i ekipa
oraz forum pro-salute - gdzie jest wiele wątków pobocznych, towarzyszących chorobie nowotworowej...

Drogi Gościu, umacniaj swoją wiarę, nie trać nadziei i... kochaj z całych sił!!!
samograj

#161 2009-03-16 20:16:17

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

on byl leczony w szpitalu, a w przychodni sa inni lekarze, ktorych nie znamy i wcale nie sa chyba zbyt rewelacyjni, tu sie nikt glejakami nie interesuje a chcialabym zeby tata byl pod opieka jakiegos lekarza, ktory sie troche zna na tej chorobie a nie tak jak ci ze szpitala ktorzy twierdza ze leczenie zostalo zakonczone i teraz nalezy czekac na zwnowe.....

Offline

 

#162 2009-03-16 22:06:56

Karolina77

Moderator

Zarejestrowany: 2008-09-02
Posty: 161

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

a gdzie macie najblizej jakis wiekszy osrodek szpitalny gdzie sie bardziej na tym badziewiaku znaja?
moze tam probowac?

chodzi mi o inny osrodek niz ten w ktorym wam powiedziele, ze leczenie jest zakonczone.

tata na wypisie/na karcie leczenia ma napisane co nalezy dalej robic? u nas bylo napisane- dalsze leczenie onkologiczne  w rejonie, a to byla podstawa do leczenia u onkologa i pewnie jak tata by zyl pojechala bym do lodzi z tym papierem.

Offline

 

#163 2009-03-17 01:29:11

satelita

Zarejestrowany: 2008-08-16
Posty: 391

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

Sporo można pomodelować  jak włączyć  lekarza -1go kontaktu
I lux jak  kumaty.

Zwłaszcza jak chora osoba w domu – przydatny  na maxa
(skierowania, recepty na szybko, zlecenia diagnostyki , kontroli,
skierowanie na oddział szpitalny w trybie nagłym czy na planowe
(w zalezności „od potrzeb”  np. ślepa kiszka,  migotanie, padaczka
ślinienie./  cokolwiek)
tez ma  na hospicjum/, ,  komisje ds./ niepełnosprawności, wsparcie opieką
Zwykle chętniej współpracuje jak widzi starania bliskich i są sugestie/
warto wiedzieć - co się chce żeby niue zmuszać do nadmiernego wysiłku ...
Może nawet narobić huku i zadyme  na oddziale  w przypadku  hospitalizacji.
jak uzasadnione i jarzy pozytywnie – oczywista. ( trybem jako np kuzyn / ka
z ‘legitymacją’ służby zdrowia)
I ile wlezie – to odNFZ / chyba że zwłoka za bardzo to się odpuszca
i za kasą wtedy , ale i tak musi skierowanie
Super instytucja  – zwłaszcza jak ‘ma serce’ i słucha ‘bliskich
– co najmniej sprobować coby „do 1 bramki” przy chorobie nieporęcznej
/
powodzenia na maxa

PS. L/Rodzinnego to też zawsze można zmienić jak się nie nadaje
ale zwykle się udaje,  bo NIE RYZYKUJE  – tak od  pacjenta, jak i
przełożonych czy od NFZ.
Spoko

Offline

 

#164 2009-03-17 10:27:35

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

na wypisie nie ma nic, zadnych zalecen.....................
dostal tylko recepte na dexa i tyle. A najbliższy ośrodek na którym teoretycznie powinni sie znać jest własnie w lublinie, tam gdzie był leczony:(

Offline

 

#165 2009-03-17 18:11:08

Karolina77

Moderator

Zarejestrowany: 2008-09-02
Posty: 161

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

niecha27 napisał:

na wypisie nie ma nic, zadnych zalecen.....................
dostal tylko recepte na dexa i tyle. A najbliższy ośrodek na którym teoretycznie powinni sie znać jest własnie w lublinie, tam gdzie był leczony:(

nawet depakiny i oslonowo na zoladek tata nic nie dostal?
normalnie lekarze sa poje..., sorry szczyt bezczelnosci powiedziec"teraz to my juz nic nie mozemy zrobi" i zostawic bardzo powaznie chorego pacjenta bez opieki, z tego co sie orientuje a doaiwdywalam sie dzis u znajmoego (zajmuje sie planowanie radio) to powiedzial, ze po kazdym zakonczonym leczeniu musi byc skierowanie co do dalszego postepowania, a chorzy nie rokujacy-czyli niestety ci z gelajkiem tak czy siak powinni zostac obijeci opieka onkologiczna w regionie.
sorry ale co za debile w tych szpitalach parcuja.
czlowiek bardzo chory a oni hulaj dusza rob co chcesz:/
moze uderz najpierw do rodzinnego i podpytaj go co mozna zrobic? bo on i tak powie, ze sie nie zna i bedzie chcial pewnie zepchnac pacjenta co w tym wypadku moze byc dobre

Offline

 

#166 2009-03-17 22:35:05

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

mamy zamiar pojsc do neurologa w naszym regionie, a potem zobaczymy.....

Offline

 

#167 2009-03-18 08:55:30

Karolina77

Moderator

Zarejestrowany: 2008-09-02
Posty: 161

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

trzymam kciuki, bedzie dobrze

Offline

 

#168 2009-03-18 10:23:56

IRENA-EWA

Gospodarz forum

Skąd: Baranowo k/Poznania
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 552
WWW

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

Słuchaj Aga.
      U mnie też zarówno po operacji wznowy jak i po późniejszej chemioterapii w szpitalu onkologicznym była podobna sytuacja. Co prawda na karcie edukacji pacjenta (rodziny) opiekuna (tak dostaliśmy coś takiego ze szpitala  Wojskowego w Bydgoszczy) na wypisie pielęgniarskim w p-cie Inne zalecenia pielęgniarskie poza opisem jak postępować ze świeżą raną pooperacyjną są słowa cytuję: "Kontrola w poradni n-chirurgicznej w/g wyznaczonego terminu na wypisie". Spoglądam więc na wypis szpitalny z neurochirurgii, a tam grubymi literami wpisanymi automatycznie przez komputer cytuję: "Zalecenia dotyczące leczenia poszpitalnego" lekarz prowadzący dopisał cytuję: "wizyty kontrolnej z wynikiem h-p (zostanie przesłany pocztą). Pod tym zaleceniem komputer bardzo małymi literkami umieścił "z urzędu" informację cytuję: "jeden egzemplarz karty informacyjnej z leczenia szpitalnego należy dostarczyć do Lekarza Rodzinnego". Pozostaje mi jeszcze zajrzeć do przysłanego później pocztą wyniku badania histopatologicznego. Oprócz danych osobowych i wieku (jestem równolatką z Twoim tatą)  i rozpoznaniem klinicznym : wznowa guza mózgu  oraz słowami : Oligoastrocytoma anaplasticum WHO grade III  nie ma nic więcej. 
I co z tego wynikało. Tylko tyle, że procedury ISO - wskie są wdrożone, ale ludzie nie do końca je stosują: pielęgniarka tak, lekarz prowadzący nie. Moim zdaniem na wypisie szpitalnym winien wpisać termin kontrolnej wizyty w przyszpitalnej poradni neurohirurgicznej oraz wskazanie odnośnie dalszego doleczenia poszpitalnego radio wzg. hemioterapią przez onkologów. Gdyby nie powiedział proszę się prywatnie ze mną umówić za pół roku na kontrolną wizytę zostawiłby mnie całkowicie na lodzie (jeszcze się nie umówiłam, a muszę to zrobić).
Pozostało mi wobec tego udać się do lekarza rodzinnego. Tam dostałam skierowanie do poradni neurologicznej pod kontrolą której zdaniem lekarza rodzinnego winnam przebywać. 
               Gdy dostałam wynik h-p napisałam @ do prof. Harata, który mnie skierował na operację wznowy. Odpowiedział odwrotnie, że skąpodrzewiak anaplastyczny wymaga doleczenia radioterapią lub jeśli już byłam napromieniowana (a byłam po pierwszej operacji przed trzema laty) to chemioterapią PCV (prokarbazyna,vincrystyna i CCNU) oraz zaznaczył, że leczenie to powinni  prowadzić onkolodzy.
           Ta cenna dla mnie informacja winna była się znaleźć już na wypisie ze szpitala.
Ten @meil od profesora Harata był dla mnie wskazówką co dalej mam czynić.
         Szczęście, że synowa jest lekarką i dzięki jej znajomościom wdrożono procedurę która winna być wdrożona automatycznie z urzędu. Prywatny @ nawet profesora nie nie powinien być podstawą do podjęcia dalszego leczenia w szpitalu onkologicznym. Całe szczęście, że w szpitalu była założona wcześniej moja kartoteka z okazji radioterapii, którą przechodziłam trzy lata temu. W oparciu o szpitalny wypis zostałam zarejestrowana w poradni brachyterapii w Wielkopolskim Centrum Onkologii na zlecenie której 3 listopada zrobiono mi kontrolny MR głowy i od razu stwierdzono, że nie nadaję się do naświetlań oraz kazano mi się zarejestrować na następny dzień do poradni chemioterapii. Ta wizyta była bardzo ciekawa i z przebojami. Jurek opisał ją w naszym wątku: "Czasami to cud, ale wiara zawsze daje siłę " post# 42 z dnia 18.03.
         Gdy po przerwanej trzeciej serii chemioterapii lekarz prowadzący w Wielkopolskim Centrum Onkologii wręczył mi 10 marca na korytarzu wynik ostatniego MR z 26 lutego oświadczył, że to wszystko. Żadnej informacji co dalej. Nie wiem kto ma mi jej udzielić i ile kosztuje taka informacja?  Logika podpowiada, że po skończeniu niedokończonej chemioterapii winienam dostać jakiś wypis z zaleceniami.
         A może tak starych jak Twój tato,  jak ja  nie obejmuje się dalszą opieką onkologiczną. zakładając, że należy czekać, aż da o sobie znać kolejna wznowa.  Uderzam więc na wizytę do mojej rejonowej neurolożki ( wystawione 30 pażdziernika skierowanie od lekarki rodzinnej pewno się już przedawniło). Jestem już telefonicznie umówiona na środę 25 marca.
          A tak wogóle, to nie czuję się najlepiej. W nogach jestem słaba i często się potykam na drobnych nierównościach. Na schodach też muszę uważać , bo prawa noga ma trudności z pokonywaniem kolejnych stopni. Za dnia jeżdżę jeszcze samochodem po zakupy i do Poznania. Pamięć też mi trochę nawala i nie mówię już tak potoczyście jak dawniej. Jako emerytowanej nauczycielce kiedyś gęba mi się nie zamykała. Latwiej mi słuchać, niż samej nadawać. Siły mnie opuszczają i coraz to trudniej mi robić to co poprzedniego dnia jeszcze robiłam.
          Zobaczę co na to wszystko powie moja neurolożka.

                                                                                       Irena  Ewa

Ostatnio edytowany przez IRENA-EWA (2009-03-18 13:16:18)

Offline

 

#169 2009-03-18 12:07:41

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

Dziękuję za te informacje, potwierdzają że "standard lubelski" stosowany jest nie tylko w Lublinie:)
to do twojej bystrości umysłu to chyba nie jest z nią tak źle, sądząc po rozbudowanych, mądrych i poprawnie stylistycznie zdaniach które piszesz:)

Offline

 

#170 2009-03-18 13:41:47

Karolina77

Moderator

Zarejestrowany: 2008-09-02
Posty: 161

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

IRENA-EWA napisał:

Słuchaj Aga.
     
       
         A może tak starych jak Twój tato,  jak ja  nie obejmuje się dalszą opieką onkologiczną. zakładając, że należy czekać, aż da o sobie znać kolejna wznowa.  Uderzam więc na wizytę do mojej rejonowej neurolożki ( wystawione 30 pażdziernika skierowanie od lekarki rodzinnej pewno się już przedawniło). Jestem już telefonicznie umówiona na środę 25 marca.

wlasnie tego  nie rozumie u lekarzy...czy wkazdym wojewodztwie sa inne standardy?
moj tata mial 54, po zakonczonej radio w Warszawie dostal wypis ze skierowniem na nastepne CT (nie pamietam dokladnie za jaki czas) i zalecenie: dalsza opieka onkologa w rejonie.
poprzednie CT jak nam kazali zrobic lekarze z wawy, nie wystawiajac nam skierowania- otrzymalismy normalnie bez problemow od lekarza rodzinnego. jesli chodzi o rezonans przed operacja bylismy u neurochirura w wawie, ktory powiedzial tylko, ze trzeba zrobic rezonans-nie dal skierowania , powiedzial ze na rezonans otrzymamy skierowanie od neurologa ze Skierniewic. Zeby taty nie meczyc, mama sama poszla do tego naszego skierniewickiego neurologa tylko z karta pobytu po pierwszej padaczce w szpitau w Skierniewicach i wczesniejszym CT. Neurolog skierniewicka ani razu nie widziala taty na oczy i wystawila nam bezproblemowo skierowanie na rezonans. Warto tez dodac ze po skierowaniu od rodzinnego na CT , mielismy tez bezproblemowo przewoz taty karetka na badanie, a o to sie bardzo obawialismy.

same problemy i przeszkody jak widze u was (my mielismy pod gorke z radio i karetka z wawy oraz przyjeciem na neurologie)
żle sie dzieje w sluzbie zdrowia. nie walczysz tylko z paskudna choroba a z biurokracja :/

Offline

 

#171 2009-04-06 12:32:39

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

U nas w sumie jako tako, nie możemy narzekac. tata normalnie zyje, pracuje, i piffko od czasu do czasu popija:) Tyle że od jakiegos czasu zauwazylam, ze ma abrdzo opuchnięte palce u dłoni. macie jakieś omysly jaka moze byc przyczyna? Czy to zwiastun kłopotów/ Co podac żeby przeszło? tata bierze tylko 1 tabl texa i nic wiecej i wyciag z watroby rekina....

Offline

 

#172 2009-04-06 23:09:43

satelita

Zarejestrowany: 2008-08-16
Posty: 391

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

Na 2dłoniach? /as stopy?
coś czerwone naskórze , stawach palców / coś boli ?

może być że  1xdexa  /jaqk dłużej wymaga troche spędzenia wody
- przekonsultuj czy z jakąs 1/2ką furosemidu nie wejść na krótko
jak na dłużej to + potas + kontrola cisnienie / rytm

niezależnie nieraz  troche popijane upośledza troche krążxenie  obwodowe
Buzia nieraz też troche obrzmiewa / A  – jak niepopijane – przechodzi.

Jak aktywność nawet mierna =  to nie zastój limfy raczej.
Jeżeli limfatyczne - tu ustępuje  po rozćwiczeniu.

Pilnuj Agnieszka  nawodnienia bez%,
i z krwi –   kontrolnie: potas, sod,  kreatynina, cukier /nawet krzywa cukrowa
(w opcji -  kwas moczowy)
+  jednak ciśnienie krwi,  rytm – jak każdy/ nawet  b.zdrowy powinien

I lux bardzo ze  Tata proceduje ok. i pod kontrolą

Offline

 

#173 2009-04-07 10:18:12

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

jutro jedziemy do onkologa, wiec zobaczymy co powie, ale wynikow krwi nie mamy zadnych, a tam znajac zycie tez nie zrobia.... opuchniete sa tylko palce u rak, w stawach jakby, i buzia tez troszeczke, jak to od sterydow:(

Offline

 

#174 2009-04-08 18:07:26

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

bylismy dzis na wizycie u onkologa, i niestety po skierowanie na RM wyslali nas do neurochirurgów.... szlag by to trafil, znowu trzeba bedzie jechac o swicie a i ci moze nie wypisza, tylko ciekawe gdzie nas teraz odesla....?

Offline

 

#175 2009-04-21 17:59:21

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

Byliśmy w piątek na rezonansie. Był to zwykły rezonans, nie taki wypasiony jak poprzedni w Warszawie ale jego wynik mnie cieszy. Nie ma nic nowego, a to co było podobno uległo lekkiemu zmniejszeniu:) Ale czy martwica może się zmniejszać...???

Offline

 

#176 2009-04-21 19:25:47

AZA

Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 233

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

mysle ze może :-)

Offline

 

#177 2009-04-22 09:06:48

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

niecha27 napisał:

Byliśmy w piątek na rezonansie. Był to zwykły rezonans, nie taki wypasiony jak poprzedni w Warszawie ale jego wynik mnie cieszy. Nie ma nic nowego, a to co było podobno uległo lekkiemu zmniejszeniu:) Ale czy martwica może się zmniejszać...???

Super wieści niecha.......
Tylko tak dalej......myślę podobnie jak AZA.....
Czy nadal podajecie Temodal (sorki, alle troszkę wypadłam z obiegu).


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

#178 2009-04-22 11:50:05

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

nie podajemy już, tata miał 6 serii po 370mg i na tym się skonczylo. Od miesiąca nie przyjmuje już nic, tylko 1 tabletke dexa. MAM nadzieje ze taki stan potrwa jak najdluzej;)

Offline

 

#179 2009-06-09 19:36:16

niecha27

Skąd: lubelskie
Zarejestrowany: 2008-08-20
Posty: 186

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

Z moim tatkiem chyba zaczyna być gorzej:( Już od kilku tygodni mówił, że na kilka sekund miewa jakies dziwne zawroty głowy, słyszy jakieś rozmowy, których nie ma albo coś mu się wydaje. W sobotę natomiast stracił przytomność na chwilkę. Była wtedy sam więc ciężko dokładnie stwierdzić jak to wyglądało, ale był cały w piasku, więc z pewnością upadł. Niczego nie pamięta, choć po tym incydencie sam wrócił do domu... Boję się, że to wznowa. Jedynym wytłumaczeniem na "nie" jest przepracowanie, bo ostatnio nie mógł usiedzieć w miejscu i ciągle coś robił, nawet dość cięzżkie prace, jakby przeczuwał, że już nie długo nie będzie miał na to siły.....

Offline

 

#180 2009-06-09 19:56:42

 samograj

Administrator

5574523
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-08-14
Posty: 1035
WWW

Re: glejak wielopostaciowy IV - tata lat 63

Cholera... skądś to znam :/


pozdrawiam, samograj 
Jeżeli nie znasz ojca choroby, pamiętaj, że jej matką jest zła dieta.

http://img118.imageshack.us/img118/4660/70793357ye1.jpg http://img300.imageshack.us/img300/7097/bannerpiesportretymalyia4.jpg http://img398.imageshack.us/img398/5507/ogarpolskimg6.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wellness spa hotel Ciechocinek