Jak sprzedaje się cudowne mikstury???

(...)Współcześni cudotwórcy-uzdrawiacze są nadzwyczajnymi sprzedawcami. Grają na obawach. Zajmują się dostawą nadziei. A kiedy już cię mają, potrafią przekonać, byś wracał po więcej… i więcej… i więcej. Rzadko kiedy ich ofiary zdają sobie sprawę z tego, jak często i jak zręcznie są oszukiwane (...)

Najokrutniejszą postacią szamaństwa jest dawanie fałszywej nadziei ludziom poważnie chorym, ponieważ może to odciągnąć ofiarę od skutecznego leczenia. Także w sytuacjach, kiedy śmierć jest nieuchronna, fałszywa nadzieja może uczynić wiele krzywdy. Eksperci badający proces umierania stwierdzają, że podczas gdy pierwszą reakcją jest szok i niewiara, większość śmiertelnie chorych pacjentów przystosowuje się do sytuacji, jeśli tylko nie czują się opuszczeni. Ludzie, którzy akceptują rzeczywistość swojego losu, nie tylko umierają psychicznie przygotowani na śmierć, ale także mają szansę uporządkowania swoich spraw. Z drugiej strony ci, którzy kupują fałszywą nadzieję, mogą utknąć w postawie zaprzeczenia. Marnują nie tylko zasoby finansowe, ale i ten krótki czas, jaki im pozostał. (...)

Cudotwórcy obracają także na własną korzyść spontaniczne zdolności wyzdrowienia organizmu, przypisując sobie zasługę za poprawę stanu pacjenta. Pewna wielopoziomowa firma — w obawie przed kłopotami prawnymi przy marketingu swoich ziołowych mikstur — w ogóle nie przedstawia żadnych zapewnień dotyczących zdrowia. Na promocyjnej taśmie wideo rzecznik kompanii mówi: „Weź ten produkt i powiedz mi, jak ci pomógł". Wielu cudotwórców od raka stosuje odwrotną taktykę — przerzucania winy. Jeśli ich leczenie nie działa, to dlatego, że radioterapia/chemioterapia „zniszczyły układ odpornościowy".

Innym trikiem sprzedawców jest posługiwanie się pokrętnymi wyjaśnieniami. Znachorzy często używają tej techniki sugerując, że jeden lub więcej punktów na ich liście wskazuje na to, że — być może — masz niedobory witaminowe, zakażenie drożdżowe czy cokolwiek innego, co obiecują wyleczyć.

Do podobnych taktyk należy unik. Zamiast obietnicy wyleczenia twojej konkretnej choroby, niektórzy oferują „oczyszczenie" czy „detoksykację" twojego organizmu, zbalansowanie jego chemii, uwolnienie „energii nerwowej", doprowadzenie go do stanu harmonii z naturą lub dokonanie innych rzeczy, które „pomogą ciału wyleczyć się". Ten typ uniku służy dwóm celom. Ponieważ nie jest możliwe zmierzenie tych procesów, które opisuje cudotwórca, trudno dowieść, że nie ma on racji. Ponadto, jeśli nie jest on lekarzem, posługiwanie się niemedyczną terminologią może pomóc w uniknięciu oskarżenia o bezprawne praktykowanie medycyny.
(...)


Więcej  >>